Słowo Delegata Stanowego
Zacni Bracia Rycerze,
działając jako Delegat Stanowy mam ogromny przywilej obserwować działania całego naszego Zakonu, dlatego pozostaję w nieustannej wdzięczności wobec Rycerzy Kolumba z całej Polski, którzy każdego dnia swoją pracą i zaangażowaniem troszczą się o dobro Kościoła i rozwój naszej wspólnoty. W październiku ponownie spotkaliśmy się na Jasnej Górze, by zawierzyć Matce Bożej Częstochowskiej ważne sprawy naszej rycerskiej organizacji. Ponad 900 osób pielgrzymowało do Czarnej Madonny by dziękować i wypraszać u Niej łaski dla Swoich Rodzin i dla Zakonu Rycerzy Kolumba. Razem modliliśmy się, wysłuchaliśmy konferencji i świadectw osób zaangażowanych w obronę życia: Państwa Ewy i Lecha Kowalewskich, ks. Tomasza Kancelarczyka, Państwa Andżeliki i Michała Steciaków. Bardzo dziękuję za Wasze dary serca na rzecz Domu Małych Stópek, Hospicjum Dziecięcego w Kielcach oraz dla Rodziny naszego Brata w Rycerstwie Brata Stanisława. Jak zawsze, także i podczas tego wydarzenia, byłem pod wielkim wrażeniem rosnącej siły Zakonu w Polsce, czego dowodem była liczna obecność naszych rodzin, ale też ogromna liczba rad wyróżnionych tytułem Najwybitniejszej. Raz jeszcze dziękuję za Waszą codzienną, konsekwentną posługę, która sprawia, że Rycerze Kolumba coraz lepiej i skuteczniej realizują misję powierzoną nam przez bł. ks. Michaela McGivneya.
W tym roku w dniu 31 października obchodziliśmy już czwartą rocznicę beatyfikacji Naszego Założyciela. Jestem niezwykle wdzięczny wszystkim Rycerzom, którzy pamiętając o tej rocznicy, każdego roku troszczą się o to, by ten dzień był w naszych radach obchodzony uroczyście i stawał się okazją do wspólnej modlitwy. Ksiądz McGivney zajmuje szczególne miejsce w gronie wspaniałych kapłanów, których przykład pobożności i wiary prowadzi Rycerzy Kolumba w drodze do świętości. Wiemy, że otaczają go także inne wyjątkowe postaci. Zakon Rycerzy Kolumba doświadczył ogromnego dobra z rąk papieża Jana Pawła II, który – jak wszyscy pamiętamy – zachęcił władze naszej organizacji do rozpoczęcia działalności w Polsce. To dzięki tej śmiałej zachęcie sprzed 20 lat, możemy dziś troszczyć się o Kościół, bronić życia, dbać o rodziny i pomagać potrzebującym tak, jak czynimy to teraz.
W tym roku obchodziliśmy również 40-rocznicę męczeńskiej śmierci bł. ks. Jerzego Popiełuszki, Jego umiłowanie Ojczyzny, wolności i Kościoła w dalszym ciągu inspiruje polskich Rycerzy. W październiku w liturgii Kościoła wspominamy obu tych niezwykłych duszpasterzy. Dla mnie osobiście niezwykle budujące jest to, jak wielu Rycerzy zachowuje i pielęgnuje pamięć o ich czynach poprzez modlitwę, dzieła charytatywne oraz zaangażowanie w uroczystości państwowe i kościelne. Za to, a także za Wasze patriotyczne działania podejmowane w Narodowe Święto Niepodległości, z całego serca dziękuję.
Mam także przyjemność przekazać Wam pozdrowienia od arcybiskupa Wiesława Śmigla, naszego Brata w Rycerstwie i nowego Metropolity Szczecińsko-Kamieńskiego, w którego ingresie 26 października miałem zaszczyt uczestniczyć wraz z Sekretarzem Stanowym Bratem Jackiem Piszem. W krótkiej rozmowie jaką z nim odbyłem, arcybiskup zapewnił o swojej pamięci o Rycerzach Kolumba, ale też prosił nas o modlitwę. Do tej prośby przyłączam się również i ja.
W tym samym czasie, gdy miał miejsce ingres arcybiskupa, w Toruniu dobiegało końca szkolenie dla Dyrektorów ds. Formacji i Ewangelizacji naszych rad lokalnych. Było to już drugie, po szkoleniu w Skarżysku-Kamiennej, tegoroczne spotkanie. Łącznie w obu wydarzeniach uczestniczyło kilkunastu przedstawicieli kolejnych rad, które chcą włączyć w swoją posługę dla parafii tę szczególną inicjatywę formacji mężczyzn, jaką jest Cor. Jestem wdzięczny Wielkim Rycerzom oraz Kapelanom, którzy mianowali koordynatorów tej inicjatywy w swoich radach i wysłali ich na te szkolenia. Mam wielką nadzieję, że ten czas refleksji nad ewangelizacją i naszym misyjnym posłannictwem do szybko laicyzującego się świata, przyniesie w niedługim czasie pożądane owoce w radach lokalnych i parafiach. Przy tej okazji raz jeszcze zachęcam wszystkich Wielkich Rycerzy, a także Delegatów Rejonowych, do rozmowy z Kapelanami o inicjatywie Cor oraz o podjęciu się organizacji Dni Formacji w swojej Radzie lub Rejonie. Im szybciej każda rada lokalna w Polsce skupi się na duchowym wzrastaniu Rycerzy i innych mężczyzn, tym lepiej dla naszego Zakonu i naszych parafii. Osobiste i wspólnotowe zaangażowanie formacyjne jest wyrazem prawdziwej odpowiedzialności za Kościół – ta myśl silnie wybrzmiewała również w czasie Półrocznego Spotkania Delegatów Stanowych, w którym uczestniczyłem z Najwyższym Kustoszem Andrzejem Anasiakiem w Waszyngtonie.
W podejmowaniu tej odpowiedzialności poprzez modlitwę i formację pomoże nam także zbliżająca się peregrynacja obrazu Najświętszego Serca Pana Jezusa, której założenia miałem okazję poznać na tym spotkaniu. Jedną z wielu form przygotowania się i twórczego oczekiwania na peregrynację, jest z pewnością realizowanie inicjatywy Cor (której nazwa z łaciny oznacza właśnie serce). Nie tylko dowodzi ona naszej troski o rozwój duchowy mężczyzn, których zaprosiliśmy do bratniej wspólnoty Rycerzy, ale także pozwala docierać z naszym przesłaniem do miejsc często dla nas trudno dostępnych. Skuteczna współpraca z Kapelanami, proboszczami parafii, przy których działamy, sprawia, że nasze zaproszenie do stałej formacji duchowej i do tworzenia prawdziwej wspólnoty wiary, może zataczać coraz szersze kręgi. Z tego powodu inicjatywa Cor jest również formą wsparcia kapłanów w ich duszpasterskiej posłudze. Podkreślaliśmy to mocno w czasie wrześniowych spotkań z Kapelanami – są środowiska, do których kapłani nie dotrą dziś z żadnym przekazem. Ale środowiska te nie są stracone. Między innymi dlatego, że tworzą je ludzie, których Rycerze znają z pracy, z sąsiedztwa, a nawet z rodzinnych spotkań. A zatem inwestowanie w rozwój duchowy i formowanie sumień mężczyzn wiernych Kościołowi i chcących mu służyć – a tacy są przecież Rycerze – sprawi, że duszpasterskie wołanie z ambony skuteczniej będzie docierać tam, gdzie wołanie to zagłuszyły już dawno media, stereotypy, czy moda. Co to znaczy, że jestem w Kościele? To znaczy, że jestem za Kościół odpowiedzialny. To znaczy, że Kościół jest moją wspólnotą, moim domem, o którego rozwój powinien dbać. Życzę Wam, by zachęta, którą kierujemy do mężczyzn – realizując „kulturę zapraszania” nadaną (i zadaną) naszemu Zakonowi przez bł. ks. Michaela McGivneya – była zawsze skuteczna i duchowo owocna, bo tylko w ten sposób stanie się dla naszych rad źródłem niewypowiedzianej radości.
Vivat Jezus
Marek Ziętek
Delegat Stanowy