Katecheza 21

 
Ks. dr hab. Tomasz Kraj R.M.
Kapelan Stanowy Pomocniczy Rycerzy Kolumba w Polsce

Drodzy Bracia Rycerze! 

Przechodzimy już teraz do drugiej części Adhortacji Familiaris consortio. Jej przedmiotem jest nauka o zamyśle Bożym wobec małżeństwa i rodziny (tytuł tej części to: „Zamysł Boży wobec małżeństwa i rodziny”). Ktoś mógłby zapytać, po co powtarzam dwa razy to samo. Czynię to, by zwrócić uwagę na kolejność tych dwóch ważnych słów: najpierw jest małżeństwo a potem powstaje rodzina. Nie odwrotnie, chociaż życie zdaje się nas coraz częściej przyzwyczajać do czegoś innego, tzn. że najpierw pojawiają się dzieci, a potem ich rodzice zaczynają się zastanawiać nad ślubem, często z dziwną konkluzją: no, mamy dziecko, nic się nam nie stało, to po co nam ślub? 

W tej części Adhortacji bł. Jan Paweł II nawiązując do innych, wcześniejszych dokumentów Kościoła zwraca uwagę, że istnieje pewien zamysł, pewien plan Boga odnośnie małżeństwa i tego wszystkiego, co dotyczy małżonków, co oni jako małżonkowie czynią. Nie jest bowiem wszystko jedno, co oni czynią i w jakiej kolejności to czynią. Niektórym ludziom wydaje się, że brak uregulowań prawnych odnośnie stanu ich życia albo spontaniczność ich zachowań, rozumiana jako brak przewidywania konsekwencji własnych czynów i brania za nie odpowiedzialności jest wielką wartością. Ta spontaniczność miałaby być wyrazem ich szczerości i braku wyrachowania a te dwie postawy miałyby z kolei świadczyć o prawdziwości ich uczuć i ich zaangażowania. Jeśli są spontaniczni i szczerzy, to znaczy, że żyją w prawdzie o sobie.

Tymczasem człowiek nie jest powołany do tego, by w tak ważnych sprawach zachowywał się spontanicznie (tj. bez głębszego zastanowienia) i to nie prawda, że taka spontaniczność jest najwyższą wartością. Człowiek jest powołany (i tym różni się od zwierząt, a jego zachowanie od zwierzęcej spontaniczności), by zachowywał się w sposób rozumny. Rozumność z kolei zakłada poznanie świata, w którym się żyje i reguł w nim obowiązujących, zwłaszcza tych reguł, które mają zabezpieczać wielkie dobro. Po to Stwórca obdarował człowieka rozumem, by ten nie ulegał instynktom (dyktat instynktu jest właściwy dla świata zwierząt), ale się zastanowił, jakie mogą być konsekwencje jego czynów i co należy czynić, by pomnażać dobro własne i innych ludzi.

Gdy człowiek się nad tym zastanowi, to widzi, że przydałoby mu się pewne doświadczeni i mądrość. Kimś, kto mógłby mu w tym pomóc jest Urząd Nauczycielski Kościoła, korzystający zarówno z doświadczenia wieków, jaki i coraz to nowych danych (z zakresu antropologii, psychologii, medycyny i innych nauk o człowieku) dostarczanych przez wybitnych naukowców, katolickie uczelnie i ludzi zaangażowanych w coraz lepsze poznanie prawdy o człowieku i celu jego życia. Dlatego właśnie od pewnego czasu pochylamy się nad Adhortacją Familairis consortio, która jest owocem takiej współpracy Urzędu Nauczycielskiego Kościoła w osobie bł. Jana Pawła II z tymi wszystkimi ludźmi w sprawach dotyczących małżeństwa i rodziny.

Adhortacja mówi nam, że istnieją tylko „dwa właściwe sposoby urzeczywistnienia powołania osoby ludzkiej (…) do miłości: małżeństwo i dziewictwo” (nr 11). Co to znaczy, że są tylko dwa właściwe sposoby realizacji siebie w miłości? To znaczy, że inne sposoby nie są drogami właściwymi a ich skutkiem nie będzie pełna realizacja siebie w miłości. Nie można osiągnąć celu wybierając niewłaściwą doń drogę,. Nie można z Krakowa dojechać do Warszawy jeśli człowiek będzie jechał w stronę Wiednia albo Lwowa. Każdy napotkany człowiek powie: to nie w tym kierunku, to nie tam, to nie tak! Tymczasem na naszych oczach widzimy wielu młodych (często bardzo pewnych siebie), którzy szukają realizacji siebie w miłości ale poza małżeństwem (dziś powinienem dodać: małżeństwem mężczyzny i kobiety) i poza dziewictwem. Nie da się zrealizować ludzkiego powołania do miłości poza tymi dwiema drogami: bo albo będzie to realizacja jedynie cząstkowa (a człowiek ma w sobie wielkie pragnienie pełni) albo droga, której kresem będzie wielkie rozczarowanie.

Starajmy się więc zapamiętać dziś dwie rzeczy: Adhortacja mówi o małżeństwie i rodzinie a nie odwrotnie i nie jest to przypadkowe, zaś jej (Adhortacji) istnienie jest wyrazem troski Kościoła o człowieka pragnącego zrealizować siebie w miłości; by wiedział, że jej pełni nie może znaleźć gdziekolwiek, na jakiejkolwiek drodze życia, ale że właściwymi drogami ku tej pełni są małżeństwo mężczyzny i kobiety lub dziewictwo, bo taki zamysł wobec ludzkiej miłości ma Bóg, Stwórca i Miłośnik człowieka.